Vintage Rides hiring a Sales & Marketing Manager. 05 Aug 2016. Vintage Rides is hiring a French-Speaking Sales & Marketing Manager for its office of New Delhi. Vintage Rides has operated guided Royal Enfield Tours in Asia since . We are the clear leader in …. Tydzień temu miałam robiony posiew z szyjki i wyszła mi właśnie ta bakteria. Wyczytałam w necie, że tą bakterią b. często można zarazić się w szpitalu. Czy to możliwe (jeśli oczywiśie do zarażenia doszło w szpitalu), że do tego czasu nie miałam. Cz, 18-09-2008 Forum: Ciąża i poród - klebsiella pneumoniae. New Delhi metallo-β-lactamase (NDM) grants resistance to a broad spectrum of β-lactam antibiotics, including last-resort carbapenems, and is emerging as a global antibiotic resistance threat. Limited zinc availability adversely impacts the ability of NDM-1 to provide resistance, but a number of clinical variants have emerged that are more resistant to zinc scarcity (e.g., NDM-15). To provide Reports for Switzerland and Italy indicate that sequence type 147 NDM-carrying K. pneumoniae is a CPE clone rapidly emerging in Europe. To the Editor: Findlay et al. (1) reported a high prevalence (>25%) of New Delhi metallo-β-lactamase (NDM) among carbapenemase-producing Enterobacterales (CPE) in Switzerland during 2019–2020. To provide context, we analyzed recent trends for NDMproducers We characterized 9 New Delhi metallo-β-lactamase–producing Enterobacteriaceae (5 Klebsiella pneumoniae, 2 Escherichia coli, 1 Enterobacter cloacae, 1 Salmonella enterica serovar Senftenberg) isolates identified in the United States and cultured from 8 patients in 5 states during April 2009–March 2011. Isolates were resistant to β-lactams lirik maula ya sholli wasallim daiman abada burdah. W POŚCIE Witam, bardzo serdecznie dziękuję "autorowi 1111" za odpowiedź, w antybiogramie nie określono że to Typ B tej bakterii. Mała miała pobr... zinnat, a w odebranym przedwczoraj antybiogramie okazało się, że ta bakteria jest wrażliwa na ten atybiotyk. Byłyśmy wczoraj na kontroli u pediatry, a on stwierdził New Delhi - superbakteria Przed koronawirusem, najbardziej medialnie niebezpiecznym mikrobem była Klebsiella Pneumoniae. Miało nie być na nią żadnych antybiotyków, a załatwił ją Covid. Teraz [10:31 2021-02-24] w ogóle nic nie słychać na jej temat. Szukałem kiedy był jej pogrzeb, ale nie znalazłem. Podczas ostatniego pobytu szpitalnego mojej mamy (2018r), niedługo przed jej śmiercią, jeden z lekarzy szpitalnego oddziału geriatrycznego powiedział mi; - Ma pan rację z tymi rękawiczkami. Słuchałem w zdziwieniu, bo wcześniej inni lekarze, kiedy próbowałem z nimi rozmawiać "palili Mariana" albo wręcz sugerowano mi, że nikt nie będzie mnie chciał leczyć - żebym chyba przemyślał sprawę i się zamknął (z tym opowiadaniem o zakażeniach w placówkach służby zdrowia). Lekarz dodał; - My już tu(na geriatrii) mamy dość tych pacjentów z DPS-ów. Koszty ich leczenia znacznie przewyższają koszt zakupu rękawiczek. Mieliśmy tu niedawno pacjentkę z DPS-u, która miała bakterię oporną na wszelkie antybiotyki. Wszyscy byliśmy w strachu, ale pani dzięki Bogu zmarła. Panie doktorze, ja na to, czemu w takim razie nic pan nie robi, żeby zmienić tę sytuację, żeby w DPS-ach zaczęto przestrzegać zasad higieny ... ? Myślę, że odpowiedź jest nieistotna. Istotny jest fakt, że przede wszystkim w DPS-ach, prywatnych domach opieki, ZOL-ach i hospicjach, ale umówmy się, zdarza się to również w szpitalach, nie wymieniają albo PRAWIDŁOWO, albo W OGÓLE rękawiczek jednorazowych. Rękawiczki te stosowane są jako wielorazowe. Nie wiem jak to wygląda dzisiaj [10:40 2021-02-24], ale podejrzewam, że niewiele się zmieniło. Co się dzieje, gdy zarazimy np. drogi moczowe(chyba najczęstsze zakażenie) pacjenta np. bakteriami kałowymi? No może on-a dostać np. Furaginę, ale w poważniejszym przypadku, w przypadku hospitalizacji, lekarze mogą przepisać antybiotyk. Co się dzieje, gdy po leczeniu szpitalnym pacjent wraca do DPS-u? Od razu po powrocie personel wita mieszkańca w rękawiczkach, w których obsłużył wcześniej kilkanaścioro innych mieszkańców pampersowych. Czy po jakimś czasie mieszkaniec ten ma powtórne zakażenie? No, jesli nie umrze, to raczej tak. Co robią wówczas? Ano, kolejny antybiotyk. Jak żyje jeszcze odpowiednio długo, to czasem tych antybiotyków może się nałykać Dlaczego bakterii New Delhi (Klebsiella Pneumoniae) tak się wówczas w całej Polsce, ale i na całym świecie obawiano? Ano, szczególnie w organizmach pacjentów łykających antybiotyki jak landrynki, bakteria ta czuje się jak w swoim raju. Uodporniła się ona bowiem na wszystkie znane syntetyczne antybiotyki, a organizm takiej osoby, jej system odpornościowy, osłabiony dotychczasową wielokrotną antybiotykoterapią (i nie tylko), sam już nie potrafi tej bakterii załatwić, ani jej chociaż szachować. Co się dzieje, gdy zamiast New Delhi, pacjent taki złapie koronawirusa? Hm? Czy chociaż jeden ze wszystkich przypadków śmiertelnych koronowirusa mógł być jednocześnie przypadkiem współistniejącym z New Delhi? Nic o tym nigdzie nie piszą - ani propaganda Kurskiego, ani czarna plansza opozycji. Wszyscy każą Ci się szczepić. A według łącznej propagandy, szczepionka ma ponoć 300% skuteczności w województwie środkowopomorskim. Do napisania tego rozdziału zainspirował mnie szczególnie artykuł: Polsce grozi epidemia. Bakteria odporna na wszystkie antybiotyki już w większości warszawskich szpitali ...Zakażenie New Delhi, czyli Klebsiella pneumoniae NDM rozprzestrzenia się w dwóch etapach: pierwszy to przeniesienie drobnoustroju między pacjentami najczęściej przez ręce personelu szpitali, które nie są poddawane myciu lub dezynfekcji. Czy bakteria może bytować np. na stetoskopie, telefonach komórkowych i z nich zostać przeniesiona na pacjenta? Czy może ją przenieść pielęgniarka, która dotknie klamki rękawiczką i nie zmieni jej na nową nim dotknie pacjenta? Tak... Otworzyłem go dzisiaj przypadkowo i przypomniałem sobie, że już dawno miałem ten rozdział w planach, ale wszystko zagłuszył koronawirus. Z artykułu dość szczegółwo wynika, gdzie jest największe niebezpieczeństwo epidemiologiczne i dlaczego. Chcesz poczytaj. Są też inne artykuły, do których wspólny link zamieszczam poniżej, ale jak masz owsiki i nie możesz tyle czytać, to chociaż ten pierwszy. Jak przeczytasz raz, przeczytaj drugi, tylko wszędzie gdzie piszą New Delhi wstaw sobie w myśli koronawirus. Może Cię bardziej oświeci gdzie, co i jak, i dlaczego musisz się szczepić. Bakteria New Delhi (Klebsiella Pneumoniae)... często się mówi, że to są tzw. ciche śmierci - one często też dotyczą osób, których śmierć nikogo nie dziwi; strona główna fot. Adobe Stock O bakterii New Delhi zrobiło się ponownie głośno za sprawą wykrycia jej u pacjentów chorych na COVID-19 w 22. Wojskowym Szpitalu Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowym w Ciechocinku. Jedna osoba zmarła. New Delhi to potoczna nazwa bakterii pałeczki zapalenia płuc Klebsiella pneumoniae NDM, zaliczanej przez Światową Organizację Zdrowia do 12. najbardziej niebezpiecznych drobnoustrojów na świecie. Głównym powodem takiego wyróżnienia jest to, że bakteria posiada tzw. gen superoporności - nie działają na nią znane nam antybiotyki. Spis treści: Czym jest bakteria New Delhi? Objawy zakażenia New Delhi Leczenie - oporność bakterii New Delhi na antybiotyki Częstość występowania New Delhi w Polsce Zapobieganie zakażeniu bakterią New Delhi Bakteria New Delhi w szpitalach Czym dokładnie jest bateria New Delhi i dlaczego jest dla nas groźna? Lek. Waldemar Ferschke: Bakteria Klebsiella pneumoniae (New Delhi metallo-beta-lactamase, NDM) w normalnych warunkach zasiedla układ pokarmowy człowieka. Czasami bytuje na skórze ludzkiej. Jeżeli spotykamy ją w posiewach z kału bez objawów choroby, oznacza to, że przebywa w układzie pokarmowym i jesteśmy jej nosicielami. W takiej sytuacji możemy być źródłem zakażeń dla innych osób lub pacjentów w szpitalu. Ta bakteria atakuje płuca, lecz najczęściej przedostaje się do układu moczowego lub do krwi chorego. Najbardziej narażone na zachorowanie są osoby, u których tworzy się w trakcie hospitalizacji tzw. wrota zakażeń, czyli np. zakłada cewnik do pęcherza moczowego, wykonuje zabieg operacyjny, leczy respiratorem. New Delhi może w tej grupie wywołać zakażenie krwi, zapalenie płuc, zapalenie pęcherza moczowego, w najgorszym wypadku śmiertelną sepsę. Jakie objawy mogą sugerować zakażenie New Delhi i co robić, gdy się pojawią? Wśród objawów choroby mogą znaleźć się objawy zapalenia specyficzne dla zainfekowanego układu, np. ból nerek, bóle w klatce piersiowej, bóle stawów i podwyższona temperatura. W przypadku zachorowania możliwe są: samowyleczenie, kiedy człowiek sam pokona bakterię, postać przewlekła zakażenia albo sepsa, która najczęściej kończy się zgonem pacjenta. W przypadku tej ostatniej, tj. zakażenia krwi, umiera nawet co drugi chory. Należy jednak zaznaczyć, że bakteria New Delhi nie odznacza się większym potencjałem zakaźnym niż inne bakterie, a jej zjadliwość wynika z tego, że brakuje metod jej leczenia. Dlaczego bakteria New Delhi jest antybiotykooporna? Bakteria ta ma wrodzoną oporność na wszystkie antybiotyki. Przez lata wskutek nieprawidłowego stosowania antybiotyków bakterie szczególnie z rodziny Enterobacteriaceae (wśród nich jest właśnie Klebsiella, ale również Escherichia coli) wykształcały stopniowo mechanizmy obronne. Enzymy o nazwie karbapenemazy inaktywują większość najsilniejszych antybiotyków. Jest kilka rodzajów tych enzymów, w potocznym języku używa się skrótów dla nich np. NDM, OXA, KPC. Czy to prawda, że bakteria New Delhi może przekazywać gen antybiotykooporności innym bakteriom? Klebsiella pneumoniae New Delhi jest prawdopodobnie w stanie przenieść gen antybiotykooporności na inne, naturalnie niegroźne bakterie, np. Escherichia coli, które na skutek przeniesienia tego genu mogą stać się niezwykle trudne do wyeliminowania i stanowić zagrożenie dla życia ludzkiego. Jak często w Polsce dochodzi do zarażenia bakterią New Delhi? Obecność bakterii New Delhi po raz pierwszy odnotowano w 2012 roku w województwie wielkopolskim. Z powodu niewystarczających środków zapobiegających przenoszeniu się bakterii doszło do kolejnych zakażeń. Według danych Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów w 2013 roku łącznie chorowało w Polsce 105 osób, a już trzy lata później – 1100. Najgorzej jest w województwach mazowieckim i podlaskim. Według raportu KORLD w 2015 r. na terenie Mazowsza stwierdzono 410 przypadków. Rok później było ich już niecałe 1400, a w 2017 roku po 3. kwartale – 1673 osoby. Od listopada 2015 r. na Mazowszu szpitale zostały zobligowane do przeprowadzania badań przesiewowych u pacjentów przy przyjęciu, przestrzegania zasad izolacji zakażonych, procedur higienicznych, zwłaszcza higieny rąk i dezynfekcji powierzchni oraz zwiększenia natężenia kontroli wewnętrznych, a także raportowania danych epidemiologicznych. Pewnie z braku warunków, pieniędzy, izolatek i personelu nie przestrzegano restrykcyjnie tych zaleceń. Tylko w ok. 40% przypadków zastosowano odpowiednie izolatki dla chorych. Eksperci informują, że możemy zapobiec zakażeniu bakterią New Delhi, dbając o higienę. Co to oznacza? W obliczu coraz częstszego uodparniania się bakterii na antybiotyki (jest to niestety zjawisko obserwowane coraz częściej i przez to bardzo niepokojące), jedyną drogą przeciwdziałania zakażeniom jest prawidłowa higiena i dezynfekcja. Żadne antybiotyki i lekarstwa nie spowodują zatrzymania rozprzestrzeniania się tej bakterii, jeśli będzie ona miała otwartą drogę do przenoszenia się, a więc jeśli społeczeństwo, a zwłaszcza personel medyczny, nie będzie restrykcyjnie przestrzegać zasad profilaktyki i przede wszystkim dokładnie dezynfekować rąk. Środki profilaktyczne, jakie można podjąć samodzielnie, to między innymi właśnie dezynfekcja. W jaki sposób i co powinniśmy dezynfekować? Przede wszystkim, aby zapobiec zakażeniu bakterią New Delhi, powinniśmy dezynfekować ręce, ponieważ to na nich przenosi się największa ilość zarazków. To placówki medyczne są głównymi ogniskami rozprzestrzeniania się choroby, dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na higienę, jeśli w takich placówkach przebywamy. W szpitalach dostępne są dystrybutory z płynem dezynfekującym. Warto zabezpieczyć się samodzielnie i mieć przy sobie profesjonalny preparat, który zabije groźne mikroorganizmy, w tym bakterię New Delhi. Jak prawidłowo dezynfekować ręce? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na odpowiedni środek. Różnicę między profesjonalnymi środkami dezynfekującymi, a dostępnymi na rynku żelami-kosmetykami tzw. „antybakteryjnymi” można określić poprzez procent mikroorganizmów, jakie zabijają. Co oznacza, że dany środek zabija 99% zarazków? W rozumieniu medycznym – właściwie nic. Jeśli chodzi o higienę, liczy się to, co jest po przecinku. Już 0,99% to w przypadku dezynfekcji ogromna różnica. Potwierdzeniem skuteczności profesjonalnych preparatów jest pozwolenie wydawane przez Urząd Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Biobójczych i Produktów Leczniczych. Rejestracja oznacza, że produkt przeszedł szczegółową kontrolę i zatwierdzona została jego skuteczność wobec mikroorganizmów chorobotwórczych. Takiego pozwolenia nie otrzymują kosmetyki, które jedynie podnoszą poziom higieny, a nie rzeczywiście zwalczają drobnoustroje. Poza wyborem odpowiedniego środka, należy pamiętać o tym, aby dezynfekować ręce przez minimum 30 sekund, użyć wystarczającej ilości preparatu (takiej, aby utrzymać wilgotne dłonie przez cały czas wykonywania dezynfekcji) oraz aby dokładnie pocierać całe dłonie, nie zapominając o wierzchnich częściach, opuszkach palców i paznokciach. Dlaczego do zakażeń bakterią New Delhi często dochodzi w szpitalach? Do zakażeń bakterią New Delhi w szpitalach dochodzi z kilku powodów. Po pierwsze, w szpitalach nagromadzenie wszelkiego rodzaju wirusów, bakterii czy grzybów jest bardzo wysokie. Dostają się one do szpitala przenoszone w organizmach chorych. W warunkach szpitalnych, a więc w warunkach stałego stosowania lekoterapii, przeżywają te, które są w stanie wytworzyć oporność na leki i przetrwać. Po drugie, osoby chore wykazują zazwyczaj obniżoną odporność i są bardziej podatne na zakażenia. I po trzecie, w szpitalach mamy bardzo dużo potencjalnych dróg do łatwego dostania się bakterii do organizmu – podczas operacji, w przypadku pielęgnacji i leczenia ran, wykonywania zastrzyków, intubacji i innych zabiegów. Tylko właściwe przestrzeganie zasad higieny – dokładne mycie i dezynfekowanie dłoni, odkażanie przyrządów lekarskich i izolowanie osób, które są nosicielami choroby – zapobiega przenoszeniu się zarazków w szpitalach i rozprzestrzeniania chorób. Niestety nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania zakażeń szpitalnych, ale odpowiednia profilaktyka może je znacząco ograniczyć. To szczególnie ważne w obliczu wyzwań, jakie stawiają przed nami antybiotykooporne bakterie, takie jak Klebsiella pneumoniae New Delhi. A jak wygląda praktyka w europejskich szpitalach? Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Europie ilość wszystkich zakażeń szpitalnych włącznie z zakażeniami Klebsiellą waha się między 5 a 10% całej liczby osób hospitalizowanych. Ryzyko zakażeń w szpitalach, które jest wynikiem zbyt niskiego poziomu higieny w placówkach, jest nadal bardzo wysokie. Jednocześnie bardzo wysokie są także koszty ponoszone przez sektor zdrowia z powodu zakażeń szpitalnych – jak podaje Polskie Towarzystwo Zakażeń Szpitalnych, rocznie sięgają aż 800 mln złotych! Towarzystwo jednocześnie przekonuje, że ograniczenie tego rodzaju zakażeń o 1% mogłoby przynieść oszczędności w kosztach leczenia w wysokości 7-10%. Treść artykułu pierwotnie została opublikowana Aktualizacja: Więcej na podobny temat:5 znaczących błędów, które popełniasz stosując antybiotykiGrypa żołądkowa (jelitowa) - przyczyny, zarażanie, co jeść i pićObjawy koronawirusa dzień po dniu. Jaki jest przebieg COVID-19?Koronawirus a biegunka – ważny objaw, którego nie powinniśmy lekceważyć Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Bakteria New Delhi to niedawno odkryta superbakteria, co oznacza, że jest ona oporna na praktycznie wszystkie antybiotyki. Pierwszy raz została odkryta w 2009 r. przez brytyjskich naukowców z uniwersytetu w Cardiff. Pasożytowała ona na pacjencie pochodzenia szwedzkiego, który leczył się wówczas w Indiach w New Delhi. Stąd też powstała potoczna nazwa tej bakterii. Bakteria New Delhi – co to jest? Bakteria New Delhi to potoczna nazwa bakterii Klebsiella pniumoniae NDM. Jest to pałeczka zaplenia płuc, należąca do grupy bakterii jelitowych. Bakteria ta zawiera w swoim genomie „gen superoporności”, generujący jej niewrażliwość na praktycznie każdy antybiotyk, nawet te nazywane „antybiotykiem ostatniej szansy”, czyli należące do grupy karbapenów, które stosowane są zazwyczaj w leczeniu zakażeń bakteriami opornymi na inne antybiotyki. Gen ten koduje enzymy, które unieszkodliwiają antybiotyki. Głównym enzymem jest metalo-beta-laktamaza. Dodatkowo superbakteria New Delhi jest groźna z powodu możliwości współdzielenia genu superoporności z innymi bakteriami (tymi często niegroźnymi), co sprawia, że nawet te bakterie stają się superbakteriami. Ostatecznie naraża to pacjenta na infekcje bakteryjne, których nie można wyleczyć podstawowymi antybiotykami, stosowanymi do tej pory w tego typu zakażeniach. Bakteria New Delhi – objawy Człowiek może być zarówno nosicielem bakterii, jak i może się nią zakazić (dochodzi do samozakażenia). Nosiciele zazwyczaj nie wykazują żadnych objawów chorobowych. Zakażeni tymczasem mogą uskarżać się na: kaszel, duszności, bóle i zawroty głowy, bóle w obrębie klatki piersiowej, bardzo wysoką gorączkę, dreszcze, zimne poty, bóle stawów, zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, osłabienie organizmu. Ze względu na możliwość dzielenia się pomiędzy bakteriami genem superoporności zakażenie bakterią New Delhi może również doprowadzić do zapalenia płuc, zapalenia pęcherza moczowego, a nawet do ogólnoustrojowego zakażenia, czyli sepsy, w wyniku której umiera nawet 50% pacjentów. Bakteria New Delhi – jak się przenosi? Jak można się zarazić? Do zakażenia bakterią New Delhi nie dochodzi drogą kropelkową. Bakteria ta bowiem bytuje głównie na skórze i w przewodzie pokarmowym. Wydalana jest wraz z kałem zarówno osoby zakażonej, jak i bezobjawowego nosiciela. Stąd też bakterią New Delhi można zakazić się przede wszystkim, korzystając z toalet publicznych i nie postępując zgodnie z zaleceniami podstawowej higieny. Klebsiella pneumoniae, przeniesiona na skutek niepoprawnej higieny, może pojawiać się na przedmiotach codziennego użytku – pościeli, kubkach, poręczach, klamkach drzwi. Dlatego też tak ważne jest zachowanie prawidłowej higieny, poprawne mycie oraz dezynfekcja rąk czy podręcznych przedmiotów. Rozprzestrzenianiu superbakterii New Delhi dodatkowo sprzyja nadmierne stosowanie antybiotykoterapii, zarówno w szpitalach, jak i w leczeniu pierwszego kontaktu. Antybiotyki przesadnie dodawane są również do pasz zwierzęcych. Poprzez tego typu zabiegi bakterie, starając się przeżyć w organizmie nosiciela, wytwarzają mechanizmy obronne, w tym uodpornienie na antybiotyki. Kto jest zagrożony zakażeniem bakterią New Delhi? Patogen New Delhi jest przede wszystkim wysokim zagrożeniem dla pacjentów szpitali. Łatwa możliwość zakażenia się bakterią, poprzez korzystanie z toalet publicznych, oraz osłabiona odporność pacjentów znajdujących się w szpitalu stanowią idealne środowisko do przenoszenia się bakterii. Dodatkowo przepełnione oddziały szpitalne nie ułatwiają kontroli nad rozprzestrzenianiem się nie tylko bakterii, ale również wirusów i pasożytów. Klebsiella pneumoniae jest przede wszystkim groźna dla pacjentów w podeszłym wieku i przewlekle chorych. Aby doprowadzić do niebezpiecznych powikłań, bakteria musi przedostać się do krwi, dróg oddechowych albo moczowych, co ostatecznie skutkuje zapaleniem płuc, zapaleniem pęcherza moczowego czy nawet sepsą. W szpitalach czy domach opieki niestety bardzo często dochodzi do zakażeń między pacjentami w momencie zmiany wenflonu, cewnika, użytkowania tego samego respiratora czy podczas operacji. Może również dochodzić do samozakażenia pacjenta, który wcześniej miał jedynie styczność z bakterią i został jej nosicielem, ale jeszcze nie wykazywał żadnych objawów nosicielstwa, a bakteria nie trafiła od razu do organizmu. Bakteria New Delhi – jak ją wykryć? Jak wygląda diagnoza? Bakteria utrzymuje się w organizmie człowieka (nawet jeśli jest on jedynie nosicielem) nawet do sześciu miesięcy. Klebsiellę wykrywa się na podstawie specjalistycznych badań mikrobiologicznych, które muszą być rutynowo wykonywane przez szpitale. Kontrolę nad tym wykazują szpitalne komisje oraz zespoły do spraw zakażeń. W momencie wykrycia na oddziale superbakterii New Delhi szpital podejmuje szybkie, czasem drastyczne kroki. Na wstępie należy natychmiast odizolować nosiciela od innych pacjentów. Pozbycie się bakterii nie jest wcale łatwe ze względu na jej oporność. Ostatecznie skuteczność podjętego leczenia musi zostać wykazana na co najmniej dwóch ujemnych badaniach wymazu z odbytu oraz jednym badaniu genetycznym lub też trzech wykonanych posiewach w odstępach 48-godzinnych. Jak wygląda leczenie po zakażeniu bakterią New Delhi? Klebsiella pneumoniae niestety jest oporna na większość antybiotyków. Leczenie zarażonego nią pacjenta jest przede wszystkim skierowane na leczenie objawowe. Organizm sam musi poradzić sobie ze zwalczeniem bakterii. Jeśli organizm nie podoła, zakażenie nabiera formę przewlekłą, która przeistoczyć się może nawet w sepsę – ogólnoustrojowe zakażenie organizmu, które u połowy pacjentów kończy się śmiercią. Bakteria New Delhi – jak się chronić? Do tej pory bakteria New Delhi wykrywana jest na oddziałach szpitalnych, gdzie natychmiast dochodzi do odseparowania nosiciela od innych pacjentów, dzięki czemu nie dochodzi do bezpośredniego zarażania się pacjentów. Niemniej jednak, jak zostało wcześniej wspomniane, bakteria przedostaje się do środowiska na skutek nieodpowiedniej higieny, szczególnie niemycia rąk po skorzystaniu z toalety. W związku z tym bakteria może bytować na powierzchniach toalet publicznych, drobnych sprzętach, klamkach czy poręczach. Dlatego też powinniśmy zadbać o odpowiednią higienę osobistą i częste mycie rąk. Będąc w szpitalu, musimy pamiętać, aby zawsze umyć ręce przed jedzeniem oraz po, a także po skorzystaniu z toalety publicznej. Zawsze myjmy ręce przed podjęciem działań leczniczych, czyli przed zażyciem leków, aplikacją preparatów naskórnych czy użytkowaniem sprzętów medycznych. W warunkach domowych nie jesteśmy zazwyczaj bezpośrednio narażeni na kontakt z bakterią. Ważne jest, aby rozdzielić ręczniki pomiędzy domowników, a po skorzystaniu z toalety zawsze umyć ręce. Bakteria New Delhi w Polsce – czy i kiedy się pojawiła? Klebsiella pneumoniae pierwszy raz została również wykryta u jednego z pacjentów w szpitalu w Warszawie w 2011 r. Niestety w tym przypadku szpital nie podjął odpowiednich działań zabezpieczających przed rozprzestrzenieniem bakterii i pacjenci zakażali się wzajemnie. W konsekwencji w 2016 r. stwierdzono ponad 1100 przypadków zakażenia tą bakterią w Polsce, większość w Warszawie. Higiena powinna w naszym życiu zajmować pierwsze miejsce w kategoryzacji działań każdego dnia. Stać się rutyną, czymś powtarzalnym, nawet w warunkach domowych, jeśli akurat nigdzie nie wychodziliśmy. Pamiętajmy, aby po każdej wizycie w przestrzeni publicznej dokładnie umyć ręce. Dzięki tak trywialnej procedurze uchronimy się przed groźnymi zakażeniami zarówno bakteryjnymi, jak i wirusowymi czy grzybiczymi i pasożytniczymi. Zakażenia bakterią potocznie nazywaną New Delhi notowane są w Polsce od 2011 roku, ale od 2015 roku liczba zarażonych nią pacjentów wzrasta. To niepokojące, zwłaszcza, że ten patogen nie reaguje na antybiotyki. Pod potoczną nazwą bakterii New Delhi kryje się jeden ze szczepów dość powszechnych pałeczek jelitowych Klebsiella pneumoniae. Mimo to Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zalicza ten szczep do 12. najbardziej niebezpiecznych drobnoustrojów na świecie. Nie z powodu ich zjadliwości, której poziom jest znany od wielu lat, ale z powodu oporności na wiele grup antybiotyków, a czasami nawet na wszystkie obecnie dostępne leki przeciwbakteryjne. W ubiegłym roku zakaziło się nią ponad 2,5 tys. osób. Nie wszystkie te osoby miały jednak objawy zakażenia – w tej grupie było ok. 70 proc. bezobjawowych nosicieli. Do Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych w wielu regionach kraju, zgłaszane są kolejne przypadki, co związane jest także z bardziej rygorystycznymi kontrolami mikrobiologicznymi. Zdaniem specjalistów rozprzestrzenianie się bakterii Klebsiella pneumoniae NDM wynika z nadmiernego stosowania antybiotyków, zarówno w leczeniu szpitalnym, jak i w leczeniu prowadzonym przez lekarzy rodzinnych. Co sprzyja rozprzestrzenianiu się bakterii New Delhi? Jak podkreśla dr Paweł Grzesiowski, prezes Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa – ekspansji tych superbakterii sprzyjają trudne warunki panujące w wielu szpitalach, przepełnienie oddziałów i nieszczelne procedury izolacji zakażonych lub skolonizowanych nimi pacjentów. Komu najbardziej zagraża bakteria New Delhi? Nie u wszystkich pacjentów nabycie Klebsielli pneumoniae NDM skutkuje inwazyjnym zakażeniem, jednak dla niektórych może być bardzo niebezpieczna. Jak tłumaczy dr Tomasz Ozorowski, mikrobiolog z Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych poznańskiego Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego dotyczy to szczególnie pacjentów szpitalnych, którzy mają tzw. wrota zakażeń, czyli rany i ranki powstałe podczas zabiegów z przerwaniem ciągłości skóry: podczas podawania kroplówek, zakładania cewników, po operacjach itp. Przez taką ranę bakteria może wniknąć do organizmu i doprowadzić do inwazyjnego zakażenia, np. układu moczowego, zapalenia płuc, zakażenia miejsca operowanego. Najbardziej narażone są osoby w podeszłym wieku ze względu na pogorszoną pracę układu odpornościowego oraz fakt, że częściej trafiają do szpitala. A to właśnie szpital jest głównym miejscem potencjalnego kontaktu zarówno z lekooporną florą bakteryjną, jak i innymi, już zakażonymi, pacjentami. Zagrożeni są też przewlekle chorzy, osoby z osłabioną odpornością, pacjenci szpitali poddawani zabiegom operacyjnym, chorzy po długiej kuracji antybiotykowej i niemowlęta. Specjaliści zauważają, że choć New Delhi to typowo szpitalna bakteria coraz częściej spotykana jest także u pacjentów ambulatoryjnych. Garść historii Po raz pierwszy bakterie z genem NDM opisali w 2008 r. brytyjscy naukowcy (wykryto je u szwedzkiego turysty, który powrócił z podróży do New Delhi – i tak powstała potoczna nazwa). W Polsce po raz pierwszy bakterię New Delhi wykryto u pacjenta w 2011 roku w Warszawie. Klebsiella pneumoniae: co to za bakterie? Pałeczki jelitowe Klebsiella pneumoniae to bakterie, które bytują w przewodzie pokarmowym każdego człowieka. Szczepy, do których należy bakteria New Delhi to grupa, która nabyły oporność na większość antybiotyków, w tym na karbapenemy – bardzo silne leki, często traktowane jako antybiotyki „ostatniej szansy”. Bakterie te mają zdolność długotrwałego przebywania w organizmie, nawet przez kilka lat. Gdy stajemy się ich nosicielami, możemy być źródłem zakażeń dla innych. Jak można się zakazić i uchronić przed bakterią New Delhi? Pałeczki jelitowe mogą wiele miesięcy żyć poza organizmem człowieka – Klebsiella pneumoniae nawet 2,5 roku. Bakterie te łatwo przenieść na rękach, bytują w układzie pokarmowym, a podczas zabiegu medycznego mogą przedostać się do krwi. Wtedy często dochodzi do sepsy. Bakteria jest oporna na wiele antybiotyków, dlatego sepsa przez nią wywołana wiąże się w wysokim ryzykiem śmierci – ok. 30-50 proc. chorych umiera. Dlatego tak ważne jest utrzymanie czystości w toaletach, w każdym pomieszczeniu w placówkach medycznych, dezynfekcja narzędzi i sprzętów medycznych, bezpieczne gromadzenie i usuwanie odpadów zakaźnych. Odwiedzający swoich bliskich w szpitalu powinni starannie przestrzegać higieny i dokładnie myć ręce po powrocie. Bakteria staje się niebezpieczna, gdy przedostanie się do krwi, dróg moczowych czy dróg oddechowych. Nie można się nią zarazić np. drogą kropelkową, a jedynie kontaktową, czyli przez brudne ręce czy np. niezdezynfekowana toaletę. Jakie są objawy zakażenia bakterią New Delhi Najczęściej objawy zakażenia bakterią New Delhi pojawiają się dość niespodziewanie. Początkowo można pomylić je z grypą, gdyż te najbardziej popularne objawy to: nagła, bardzo wysoka gorączka, dreszcze i zimne poty, zawroty głowy, kaszel i duszności, ból w obrębie klatki piersiowej, silne osłabienie. Bakteria może wywołać takie choroby jak zakażenie miejsca operowanego, ciężkie zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego czy śmiertelnie groźną sepsę. Warto wiedzieć Nawet jeśli zostaniemy skolonizowani superbakterią, to prowadząc higieniczny tryb życia, nie biorąc niepotrzebnych leków, zwłaszcza antybiotyków, jesteśmy w stanie odbudować właściwą florę bakteryjną w ciągu kilku miesięcy. Oczywiście są pacjenci, u których proces dekolonizacji trwa dłużej, nawet rok lub dwa lata. Przeważnie są to osoby, które mają wiele innych schorzeń, przyjmują wiele leków, niekoniecznie antybiotyków, ale np. agresywnych leków onkologicznych, bo to może sprzyjać utrzymywaniu się kolonizacji. Jak uniknąć zakażenia? Bakteria New Delhi może żyć na skórze i w przewodzie pokarmowym nosiciela. Jest też wydalana wraz z kałem zarówno osoby chorej, jak i zdrowego nosiciela, u którego nie ma jeszcze objawów. Szczególnie ważne jest więc dbanie o higienę. Dlatego tak ważne jest pamiętanie o myciu rąk przed jedzeniem i po wizytach w szpitalu. Czy należy podejmować dodatkowe środki ostrożności w domu? W warunkach domowych należy przestrzegać częstego mycia rąk. Istotną rolę odgrywa należyta higiena osobista, przestrzeganie zasady rozdziału ręczników domowników oraz częste mycie toalety. Nie są zalecane inne środki ostrożności, jak również ograniczanie kontaktu z domownikami. Nie jest konieczne ograniczanie przebywania w miejscach publicznych oraz w miejscu pracy. Jak wykryć bakterię New Delhi Można ją wykryć w drodze specjalnych badań mikrobiologicznych. Każdy szpital ma obowiązek dokonywać rutynowych kontroli pod kątem groźnych patogenów – zajmują się tym szpitalne komisje i zespoły ds. zakażeń. Warto wiedzieć, że bezobjawowe nosicielstwo w przewodzie pokarmowym może utrzymywać się przez miesiące. Większość pacjentów pozbywa się samoistnie bakterii w okresie do 6 miesięcy. W sytuacji, gdy personel szpitala wykryje zakażenie bakterią u pacjenta, podejmuje odpowiednie działania, wśród których znajduje się odizolowanie takiego pacjenta od niezakażonych. Stan nosiciela jest sprawdzany. Pozbycie się bakterii opornych na karbapenemy powinno zostać potwierdzone w co najmniej dwóch badaniach wymazu z odbytu i jednym badaniu genetycznym lub trzech posiewach wykonanych w odstępie co najmniej 48 godz. Pobranie materiału musi być wykonane przez personel medyczny lub laboratoryjny. Gdzie można zrobić takie badania? Lista laboratoriów oraz aktualne zalecenia znajdują się na stronach internetowych: WSSE w Warszawie: PSSE w Warszawie: Szczegółowe informacje dotyczące bakterii Klebsiella pneumoniae New Delhi dostępne są na stronach internetowych Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków oraz Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów: Czy problem oporności bakterii na leki będzie narastać i czym to grozi? – Lekooporność bakterii jest zjawiskiem narastającym na całym świecie, obecnie jest traktowana jako globalne zagrożenie, podobnie jak skażenie środowiska toksycznymi odpadami czy ocieplenie klimatu. Lekooporność jest niewątpliwie dziełem człowieka i będzie narastać, bowiem w naturze bakterii jest zdolność do przystosowania w trudnym środowisku. Od milionów lat bakterie dysponują mechanizmami oporności na antybiotyki, genetycznie są w stanie mutować tak, żeby dostosować się do nowego środowiska. Jednak to człowiek, przez masowe, często bezrozumne stosowanie antybiotyków i innych substancji antybaktetyjnych w przemyśle, hodowli, rolnictwie, weterynarii i medycynie ludzkiej, spowodował wysekcjonowanie lekoopornych szczepów na niespotykaną dotychczas skalę – komentuje dr Paweł Grzesiowski, Prezes Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa, konsultant szpitali w dziedzinie zakażeń szpitalnych i antybiotykoterapii. Ekspert podkreśla, że rozpowszechnieniu lekoopornych bakterii sprzyja też ogromna konsumpcja wysoko przetworzonej i „schemizowanej” żywności, transport żywych zwierząt hodowlanych, a także liczne podróże i ruchy ludności oraz zakażenia związane z opieką zdrowotną. – W medycynie ludzkiej największe zagrożenie dotyczy szpitali wysokospecjalistycznych i zakładów opieki długoterminowej, gdzie przebywają pacjenci z wieloma obciążeniami, przewlekłymi schorzeniami, które prowadzą do upośledzenia odporności. Duże zagęszczenie pacjentów na oddziałach intensywnej terapii, interny, neurologii czy hematologii powoduje, że łatwo dochodzi do ognisk epidemicznych, które zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów. W walce z lekoopornością może pomóc tylko świadome ograniczenie stosowania antybiotyków w przemyśle i w rolnictwie, a w medycynie, racjonalizacja ich użycia – podsumowuje dr Paweł Grzesiowski. Według niego, w celu ograniczenia problemu, należy też inwestować w szybką i precyzyjną diagnostykę mikrobiologiczną, badania przesiewowe pacjentów przy przyjęcia do szpitala, systemy monitorowania skuteczności leczenia, a także w wielokierunkowe programy kontroli zakażeń szpitalnych, mające na celu efektywną izolację zakażonych i skolonizowanych pacjentów. Co jeszcze może pomóc? Sprzątanie i dezynfekcja otoczenia pacjenta, sprzętów i urządzeń medycznych, a także bezpieczne usuwanie odpadów zakaźnych. Bardzo ważnym elementem przerywania transmisji wieloopornych zakażeń jest także prawidłowe postępowanie personelu medycznego, w szczególności stosowanie jednodniowych ubrań medycznych oraz staranna dezynfekcja rąk. W szpitalach, gdzie udaje się wprowadzić te zasady, sytuacja epidemiologiczna jest dobra, nie dochodzi do zakażeń epidemicznych. Monika Wysocka, Źródła: Czytaj też:Co powinniśmy wiedzieć o koronawirusie i jak się bronić przed zakażeniem? Źródło: Serwis Zdrowie PAP

new delhi bakteria forum