Clock Machine zaprezentowali teledysk do singla "Kiedy Śnisz". Promuje on nadchodzącą trasę koncertową, po której zespół na jakiś czas zawiesi działalność. The Shortt–Synchronome clock, an electrical driven pendulum clock designed in 1921, was the first clock to be a more accurate timekeeper than the Earth itself. [165] A succession of innovations and discoveries led to the invention of the modern quartz timer. The vacuum tube oscillator was invented in 1912. [166] Benefit from our first-class rapid support service, remote software installation, and training services designed to reduce customer costs. Choose Accutime for unparalleled expertise and support in timekeeping solutions. Clocking Machines at a Sensible Price. Supplier to UK Businneses for over 25 Years. AccuTime, prices start at just £99.99. Karta nr 1 1:00Karta nr 2 11:53Karta nr 3 18:21Jeżeli interesuje Cię czytanie indywidualne możesz skontaktować się ze mną pod adresem e-mail: czytaniadladusz Clock machine poly - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. lirik maula ya sholli wasallim daiman abada burdah. Sense of Space LyricsBaby, babyI love youI wanna spend my life with you, onlyYou say you want meSo where you wanna go?You promise that you're gonna stay at my placeBaby, babyI wanna undress youI wanna do dirty things with your bodyAnd by the wayI know the magic ways to bring you back to lifeSay itJust say that you want meAnd trust that it's good enoughJust say that you like my styleIt's getting late nightI'm giving you the sense of spaceIt's making me want that nowThe time that we can turn off the lightThe lightI'm not a strangerI think I know you bestI wanna share with you the meaning of mePure pleasureTo satisfy yourselfTo make me the one and only (yeah)No time for talkingNo time for being madI see you are thinking too much, honeyYou gotta take it (You gotta take it)Just the way it isYou gotta open up your mind, honeyJust say itJust say that you want meAnd trust that it's good enoughJust say that you like my styleIt's getting late nightI'm giving you the sense of spaceIt's making me want that nowThe time that we can turn off the lightThe lightI'm giving you the sense of spaceIt's making me want that nowThe time that we can turn off the lightThe lightWith your fancy dressAnd your perfect hairWith your diamond ringI want you all for meI'll be your favorite gameI'll be your cigaretteBut you'll never gonna quit on meCause there's a difference between the loversSay, what do you want to sayGo, where you want to goHold onI've got to let you knowI'm giving you the sense of spaceIt's making me want that nowThe time that we can turn off the lightThe light Oversættelsen af ​​Double The Time - Clock Machine i Spansk og de originale sangteksterNedenfor finder du sangtekster , musikvideo og oversættelse af Double The Time - Clock Machine på forskellige sprog. Double The Time Vi præsenterer dig teksterne og oversættelsen af ​​Double The Time, en nyheds sang oprettet af Clock Machine hentet fra albummet 'Prognozy' Listen over 12 sange, der komponerer albummet, er her:Dette er en lille liste over sange oprettet af , der kunne sunges under koncerten, inklusive navnet på albummet, hvorfra hver sang kom: Sense of SpaceZ Tobą lżejIgo's FlowPrognozy (Feat. Jarecki)NocPrognozyOnly WaterPodniosę sięLustroThe Same Old WayKiedy śniszSo Slow Audio og video af Double The Time af Clock Machine Tekster til Double The Time af Clock Machine Bemærk: materialet findes IKKE på vores server. Gennem denne tabel, der består af direkte links, kan du indtaste sider på sider, der indeholder teksten og i nogle tilfælde oversættelsen af ​​Double The nummer "Double The Time" is geschreven door Konrad Nikiel e Igor Walaszek. Mærkaten er "Agora SA". Støt forfatterne og etiketterne bag oprettelsen ved at købe den, hvis du vil. To nowe rozdanie w życiu zespołu Clock Machine. Po latach, w których kojarzyli się z mocnym, gitarowym graniem, artyści zaczęli zwiedzać zakamarki szeroko pojętej alternatywy. Płyta zadaje pytania i dogłębnie analizuje różne oblicza relacji międzyludzkich. Zawiera 13 utworów o próbach odnalezienia wspólnego języka z drugim człowiekiem. O słodkich sukcesach i gorzkich porażkach. Płyty „Prognozy” posłuchać i kupić można pod tym linkiem: Wszystko, co wiemy o przyszłości, to tylko chłodne prognozy. To w nich tkwią wszystkie nasze nadzieje i obawy. Mogą zwiastować wieczne słońce i szczęście, albo fatum i niekończący się, wściekły tajfun, niszczący wszystko co spotka na swej drodze. Zaufać im, czy może przejść obojętnie obok? A co, jeśli mówią prawdę o przyszłości? Co jeśli jest już za późno i na nic nie mamy wpływu? Lista utworów: 01. Prognozy 02. Kiedy śnisz 03. Podniosę się 04. Noc 05. Lustro feat. TEN TYP MES 06. Z Tobą lżej 07. Only Water 08. So Slow 09. The Same Old Way 10. Igo’s Flow 11. Sense of Space 12. Double the Time 13. Prognozy feat. JARECKI (bonus track) MIEJSCE: klub Niebo CZAS: 07/11/2018 ok 20:30 BOHATER: CLOCK MACHINE Słów kilka: Zespół powstały w 2009 roku w Krakowie. Obecnie skład Clock Machine tworzą: Igor, Konrad, Kuba i Piotr. Chłopaki pomimo krótkiego stażu mają na swoim koncie między innymi koncert na Orange Warsaw Festiwal, Woodstock Festival oraz udział w Empik Make More Music. Na albumach ‘Greatest Hits’ i ‘Love’ słychać zarówno wpływy rockowe jak i funkowe a same koncerty wyróżniają się świetnym kontaktem z publicznością i wielkimi pokładami energii. ‘Kacha, zobacz jaki sztosowy klub!’ Noo odpowiedziałam pod nosem kiedy P. wyraził swój zachwyt nad miejscem do którego trafiliśmy w sobotni wieczór. To słowo miało okazać się kluczowe dla całego koncertu, jednak ja w tym momencie miałam w głowie chłopaków z zespołu oraz drinka z ginem. Nie wiem do końca co było w moim przypadku pierwsze Clock Machine czy bliźniaczy – ze względu na postać wokalisty – duet Bass Astral x Igo (sam jednak Igor nie lubi chyba porównywania obu zespołów – świadczy o tym komentarz skierowany do chłopaka który z publiczności wykrzyczał ‘Igor! Bass Astral’ na co Igor odpowiada ‘Po prostu Igor’). Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ oba te zespoły kiedy tylko pojawiają się w Warszawie, są obowiązkowym punktem mojej mapy koncertowej. Ale do rzeczy…Właśnie rozpoczyna się koncert w warszawskim niebie. Brzmi obiecująco prawda? Koncert otwiera nowy singiel ‘ Prognozy’. Nieznana nikomu świeżynka? Nic bardziej mylnego – ludzie w około mnie zaczynają powtarzać za Igorem słowa refrenu. Zastanawiam się chwilę czy zespół kojarzony z bardziej rockową maszyną, powinien rozpoczynać gig od spokojnego, stonowanego utworu…Szybko jednak przypominam sobie inne numery, które miałam okazję usłyszeć podczas letniego koncertu w jednej z nadwiślańskich knajp – liryczne, lekkie prognozy są niejako wizytówką, nakreślającą charakter całej nowej płyty. Sama piosenka to niejako wołanie wokalisty o oczyszczenie z zalegających mu na barkach spraw, spraw prawdopodobnie należących do drugiej połówki/ kogoś bliskiego (’Po kolana w morzu twoich spraw/ Jak mam płynąć w nich..’). Drugie dno tej piosenki to także chęć przezwyciężenia granic – być może tych tworzonych przez drugą osobę oraz zrozumienia otaczającej go sytuacji (‘ Bo na razie stoję w miejscu sam, na tych wodach które chciałbym znać/ Jesteś jak przybrzeżna straż…’). Muzycznie daleko tej piosence do rockowego klimatu a elektroniczne przejścia między zwrotką a refrenem chcąc nie chcąc przypominają mi wspomniany na początku DJ’ski duet jednak w bardziej stonowanej wersji. Jednostajny rytm perkusji oraz ledwo słyszalne chórki pozostałych członków zespołu tworzą swoisty wyraz utworu. Dalej przenosimy się wstecz do płyty ‘Love’ i piosenki ‘ Desire’ ukazującej wpływ kobiecej siły (‘She steals my power, she is just that kind of girl’). W śpiewie Igora słyszymy wyraźną chęć zrozumienia procesu nazywanego miłością i tego jak w niej jedna osoba potrafi zawładnąć całym naszym światem. Idealnie pasuje tu delikatna linia basu oraz powtarzający się gitarowy riff – który pod koniec utworu zmienia się w gitarową solówkę aby później z kolei ustąpić miejsca dominującej już wtedy perkusji. Hołd, uległość a na końcu samotność i próba odpowiedzi na pytanie: Dlaczego do cholery ona jest taka cudowna? Od miłości do pożądania droga bardzo krótka – oto i kolejny utwór ukryty pod enigmatycznymi słowami ’So Slow’ – jego charakter można podsumować wypowiadając głośno jego tytuł. Krótko otwierane hi hat’y perkusji oraz usypiająca z początku melodia wygrywana na gitarze później a i owszem nabiera wyrazu jednak nie należy po tym utworze spodziewać się większych fajerwerków (pewnym urozmaiceniem jest hipnotyzujący rytm wybijany między pierwszą zwrotką a refrenem). Warstwa liryczna? Wokalista troszkę rozpływa się nad sobą – ukazując swój narcyzm, troszkę nad swoją ukochaną – wszystko po to by finalnie zrobić to „przyjemnie i powoli”. Pole do interpretacji pozostawić należy słuchaczowi: czy chodzi o rozwój relacji/ zabawę/ czy po prostu fizyczne zbliżenie dwójki osób (’ Stop waiting on/ Let’s do it nice and slow’). Prywata: Ze względu na to że lubię ten zespół w wersji mocniejszej, czekając na petardę i uderzenie z niecierpliwością przebieram nogami… Jest i ona – czerwonousta aktorka rodem z Hollywood. Tak, mowa o kawałku ‘Red Lipstick’. I być może wstyd się przyznać ale to jedne z tych utworów, którą zawsze ‘przerzucałam’ dalej na swojej playliście – nie podobał mi się początkowy rytm gitary, ciężki bas i jednostajna perka (bla,bla,bla…). Tytuł zwodniczy – mało tu pochwały dla samej kobiecej urody – tu liczy się to co nie fizyczne a więc na ten przykład zrozumienie, poczucie jedności z drugą osobą (‘She likes what I like/ She think the way I think…’), niczym nie wymuszone szczęście, wolność w miłości… Autor chwali się, upaja, upija swoim uczuciem. Mówi do odbiorcy: Widzicie! Ja ją mam, to nieprawdopodobne że ona jest tylko moja! W tym utworze znalazło się także miejsce na chwile zwątpienia i zawahania (’Sometimes I think is a poison’) a także na płacz na samym jego końcu. Płacz, teraz płaczę bo jesteś moja! Pięknie w tym całym zamieszaniu komponują się męskie chórki, niezwykle melodyjna linia basu oraz delikatna elektronika). Ta piosenka to dla mnie idealny przykład jak różnorodna potraf być twórczość chłopaków z Clock Machine. Mamy tu całą paletę muzycznych barw, które stopniowo blakną…powoli następuje wyciszenie… Halko! Mamy po 18 lat i noc młodą przed sobą! Takie właśnie myśli mam w głowie słysząc przeplatany elektronicznymi beatami utwór ‘Spadać i latać’. Głos Igora zdaje się tu mieć jeszcze bardziej chrypliwą barwę, która idealnie współgra z całością utworu. Dla mnie przesłanie jest proste: lata beztroski, pewność że następnego dnia nie spotka nas nic gorszego od kaca – oby tylko był to ten od nadmiaru spożytego alkoholu a nie moralniak (‘ Wiem że dziś możemy bardziej/ Kochać, kraść możemy więcej/ Dziś możemy być i mieć dużo bardziej’). To swoisty hymn na zakończenie lata, towarzyszący udanej imprezie ze znajomymi. Autor namawia nas do korzystania z praw młodości bo na upadki, odejścia i powroty mamy jeszcze czas a teraz ‘to ten najlepszy czas, ten czas jest nasz…’ Jednostajny, wiądący rytm basu oraz wzmożony ruch publiki nie może zwiastować tylko jeden utwór ‘Fama’. To jest dopiero pamiętnik, wspomnienie młodego faceta, wakacyjna przygoda, wieczna impreza…(‘Drinki, dziewczynki do rana na plaży…’). Ciekawym zabiegiem muzycznym jest wplecenie do polskiego utworu krótkiego, anglojęzycznego refrenu – nie zatrzymujcie ich, świat szaleje! I znów bardzo wyraźna linia basu, powoli pulsuje i zwalnia i oto wchodzi monorecytacja jednego z chłopaków. Cały wymiar drugiej połowy utworu to dla mnie osobiście spontaniczne flow, które jak można sądząc po słyszalnych w tle śmiechów, oceniają pozostali kumple. Ta część to dla mnie oddanie stanu ducha i ciała na drugi dzień po całonocnej imprezie. Słowa nie mają tu większego sensu a sam autor określa je jako dyrdymały, które nie do końca tworzą spójną całość aż w końcu wygasają a w tle kończąca utwór monotonna melodia… Kosmiczny beat? Poczucie przestrzeni? Chęć zawładnięcia kobietą i postawienie jej prostego ultimatum? (‘You gotta take it’). Takie przesłania i pomysły w pełnym kontrastów kawałku ‘Sense of Space’. Bo jak połączyć wolność z pożądaniem i pragnieniem bycia tym jedynym, wychwalanym? (‘Say that you want me/ Say that you like my style’). W tle do tego wszystkiego kosmiczne dzwięki syntezatora. Kosmos! Wokalista jakby ‘zmusza’ druga osobę do bycia przy sobie – z tymi wszystkimi pięknymi dodatkami jakimi są ubiór i uroda. On za to może być jej ulubioną grą, uzależnieniem a to sprawi że druga osoba nie będzie się w stanie z te relacji uwolnić (‘I’ll be your cigarette/ But you never gonna quit on me’). My jednak ucieknijmy, wycofajmy się powoli do kolejnego utworu… Na bis długo wyczekiwany przeze mnie kawałek ‘She’s got it’. Mogę pokusić się o stwierdzenie że jest to jeden z bardziej znanych utworów – tych o bardziej rockowym charakterze (Na live’ach brzmi cudownie a chłopaki wzniecają kulę energetyczną na scenie!). Tytuł wymowny i tak naprawdę mówiący wszystko – chwała dla mojej ukochanej! Igor śpiewa jak zaklęty o tym jak dużą dominację nad nim ma jego kobieta ale też w jakim ogromnym stopniu chce przy niej być. To dopiero dziewczyna, znająca swoją wartość, zapiera dech w piersiach. Ukazana zostaje prawie jako boska istota, niedościgniony wzór który należy tylko do niego! (’She really got it from God/ She really think she’s got it/She’s got it!). Ostatnia część utworu – mocna i krzykliwa to próba ponownego utwierdzenie słuchacza w przekonaniu, że ta kobieta jest cudowna a z nim wszystko w porządku… że (jeszcze) nie oszalał…. Ale że to koniec? To nie tak że to koniec…W trakcie koncertu pojawiło się jeszcze klika premierowych utworów – jeden mocno liryczny z powtarzanym jak mantra w refrenie ‘Kiedy śnisz, kiedy śnisz’… a także coś mocniejszego określany przez samych autorów jako SZTOS! (Myślę, że w tym przypadku może być to prorocze słowo). Co do samych nowych utworów pragnę tu pozostawić niedosyt i owiać wszystko nutą tajemnicy….Dodatkowo zespół pokusił się o własną interpretację klasyka nad klasyki – mowa tu o utworze ‘Let’s stay togerther’ , którą wykonuje w oryginale amerykański piosenkarz Al Green. I choć podczas samych koncertów z udziałem Igora słyszę to wykonanie to jednak po raz kolejny utwierdzam się we własnym przekonaniu że najtrudniej i najpiękniej skalę głosu można pokazać właśnie wykonując takie ponadczasowe utwory. Bo krzyczeć i zakrzyczeć jest zdecydowanie łatwiej a nie każdy ma dar do zaśpiewania w taki sposób aby oprócz bębenków w uszach naruszyć także w nas coś głębiej…. Ale krzyczeć podczas koncertu wypada….przynajmniej my z P. mamy na ten temat zgodne zdanie. ( Podczas koncertu w Niebie zabrakło mi jedynie ukochanego utworu ‘ Heaven’ – Panowie jak tak można! I to w takim miejscu…) K.

kiedy śnisz clock machine tekst